Motywem przewodnim recitalu Czesława Mozila, podobnie jak jego ostatniej płyty był los emigranta. Poszczególne utwory podejmowały różne jego aspekty. Czasem zabawne. Częściej jednak gorzkie.
Na przykład takie, że rodaków na emigracji lepiej unikać („Z dala od rodaków”), że nawet najlepiej wyedukowani przybysze z kraju mogą mieć kłopoty ze znalezieniem odpowiedniej pracy („Tango magister”), ze Polacy zagranicą nie zawsze zachowują się w sposób budujący(„Łabędzie”).
Artysta, oskarżany bywa czasem o brak patriotyzmu. Wydaje się, że zupełnie niesłusznie, bo o ważnych dla nas wszystkich problemach potrafi opowiada z z widocznym przejęciem, choć zawoalowanym ironią, dowcipem a czasem po prostu zgrywą.
Recital dostarczył tematów do refleksji i dyskusji. Szkoda tylko, że tak mało było muzyki ! Czesław tym razem więcej mówił niż śpiewał. Może to powód, aby zaprosić go po raz drugi. Tym razem z całym zespołem …..