Była Indiańska Wioska, był Starożytny Egipt. Teraz przyszła pora na … WIEJSKĄ ZAGRODĘ! Przez 24 godziny dzieci biorące udział w biwaku organizowanym przez Obornicki Ośrodek Kultury mogły poczuć się niemal jak prawdziwi gospodarze!
W środowe południe w sali kameralnej OOK zebrało się grono Małych Gospodarzy obradując na temat praw w Wesołej Zagrodzie. Już tutaj okazało się, jak ciężkie może być życie na wsi, bowiem wizja wstania o świcie przerażała najwytrwalszych ochotników! Na początek – budowa zagród dla zwierzaków. Każdy Gospodarz stworzył unikatową deseczkę, która zdobiła lokum dla czworonożnych i dwunożnych przyjaciół. Teraz można było przystąpić do zaganiania zwierząt: dzieci wprowadziły do zagródki baranki, świnki oraz kaczki.
Po ciężkiej pracy przyszła pora na odpoczynek… Cisza poobiednia jednak jeszcze bardziej zaostrzyła chęć na pląsy i zabawy. Wiejskie konkurencje sprawnościowe między dwoma grupami miały wyłonić najlepsze sołectwo w Wesołej Zagrodzie. Rywalizacja była zacięta a Mali Gospodarze robili wszystko, aby to ich wieś wygrała zawody, nawet kosztem stłuczek i zadrapań. Takich sołtysów powinna mieć każda wieś!
Na zakończenie dnia – nauka tańca country. Dzieci śmigały na parkiecie niemal jak prawdziwi zawodowcy! Impreza trwała do późna. W ramach wieczorynki, dzieci obejrzały bajkę, która skutecznie wprowadziła w sen zmęczonych całym dniem pracy Małych Gospodarzy.
Nazajutrz czekała na dzieci nie lada niespodzianka… Po posprzątaniu obozowiska, Pociechy wybrały się w podróż do państwa Bocheńskich w Sławienku, aby na własne oczy przekonać się, jak wygląda prawdziwe gospodarstwo i praca na wsi. Pani Beata gorąco przywitała dzieci szklankami kakao i cynamonowymi ciasteczkami. Najwięcej emocji przysporzył mały cielaczek o imieniu Jasio, który okazał się bardzo towarzyskim cielaczkiem… Jak wyglądają świnki, kogut i kurki – dzieci też już wiedzą. W nagrodę za dobre zachowanie każdy z uczestników biwaku mógł wdrapać się na siedzisko w kombajnie i poczuć wiatr we włosach…
Po wizycie u Państwa Bocheńskich, dzieci powędrowały do dworku w Niemieczkowie. Tam czekała już na nas Pani Kukawska, która z chęcią opowiedziała nam czasem o smutnych, a czasem o śmiesznych przygodach koników, o które dba całym sercem.
Po powrocie do Ośrodka Kultury, na Małych Gospodarzy czekali już stęsknieni rodzice i takim sposobem dobiegł końca kolejny już biwak zorganizowany przez Obornicki Ośrodek Kultury.