To było jak w powieści sensacyjnej! Już drugiego dnia otrzymaliśmy niebagatelne zlecenie – odszukanie porwanej dziewczyny. Musieliśmy więc działać szybko ale i potajemnie – wykorzystywaliśmy swoje umiejętności, zdobywaliśmy nowe, korzystaliśmy z sieci znajomości a nawet przeprowadziliśmy własne śledztwo korzystając z zebranych poszlak. Nie było łatwo… Dzięki pomocy świadków porwania i informacji zebranych od policji na temat procedur jakie panują w takim przypadku, udało nam się odnaleźć kryjówkę porywacza. Ale Izki już tam nie było – zostawiła nam tylko tajemniczą wiadomość… Ach! Co to był za tydzień! I co to były za emocje!
Zobaczcie sami kadry z naszych zmagań